Hommage à Ai Weiwei, projekt inspirowany polskim pejzażem, 2022/2023
Zrobiłem zdjęcie swojej lewej dłoni z wystawionym środkowym palcem na tle placu Niebiańskiego Spokoju. (…) Ten jednoznacznie pogardliwy gest był dla mnie sposobem na potwierdzenie własnego istnienia i nie zostawiał przestrzeni do mylnych interpretacji. Nie miałem innych środków – jedyne, czym mogłem się posłużyć, to poza.
Ai Weiwei, „Tysiąc lat radości i trosk. Wspomnienia”
Mieszkam w kraju miliona ambon.
Znajdują się w lasach, na polach i w kościołach. Służą do dominacji i przemocy, do chorej zabawy. Wznoszą je niezdrowo wyglądający mężczyźni. Ubrani w zielone i czarne uniformy. Zatrudnieni w ważnych instytucjach z ważnymi tytułami. Czynią sobie Ziemię poddaną.
W kraju miliona ambon nie można przywiązywać się do żadnego Drzewa – nie wiadomo, czy następnego dnia jeszcze tam będzie. Lasy coraz bardziej przypominają poszatkowane wycinkami uprawy1 „W polskich lasach wycina się w ostatnich latach o połowę więcej drzew niż 15 lat temu. Przychody Lasów Państwowych z gospodarki leśnej rosną, w 2021 r. osiągnęły 10 mld zł przy zysku netto 700 mln zł. Rekordowe wpływy Lasów Państwowych ze sprzedaży drewna nie przekładają się jednak na należyte wsparcie ochrony przyrody. Analizie poddano również mechanizm wyprowadzania z Lasów Państwowych pieniędzy na cele zupełnie niezwiązane z gospodarowaniem lasami, które pozwalają Lasom Państwowym budować sieć wpływów i poparcia politycznego.” źródło: raport „Lasy na sprzedaż: jak Lasy Państwowe uwłaszczyły się na wspólnych lasach, A. Mikos, S. Szczutkowska, R. Ślusarczyk, Bystra 2023 https://pracownia.org.pl/publikacje/lasy-na-sprzedaz ..
W kraju miliona ambon nie można przywiązywać się do żadnego Zwierzęcia. Pamiętam Jelenia, który przychodził często pod nasz dom. Cudownie ryczał podczas rykowiska. Późnym wieczorem wyrwał mnie ze snu odgłos wystrzału. Przez kolejne miesiące z pierwszego snu wybudzał mnie ten dźwięk – teraz już nie realny, ale boleśnie zapamiętany1 „Szacuje się, że około 80% leśników to myśliwi. Mają gdzie polować. Leśnicy dysponują najcenniejszymi przyrodniczo terenami łowieckimi w Polsce. (…) Myśliwi uśmiercili w 2016 roku, podobnie jak w innych latach, 1,1 mln zwierząt. (…) Wielu zwierząt, które zostały zranione, myśliwi nie odnaleźli i nie dobili. Umarły zaszyte gdzieś w swoim leśnym domu. (…) Wśród ptaków to prawdziwa hekatomba. Myśliwi strącają 200 tys. ptaków, które giną na miejscu. Naukowcy szacują, że dziesięciokrotnie więcej ginie ptaków zranionych jedną/ dwiema śrucinami. Te jeszcze żywe, ale już ranne skrzydlate istoty, przez parę chwil są w stanie lecieć w kluczu razem ze swoim wędrującym na zimowiska stadem. Rok w rok liczba zastrzelonych zwierząt jest podobna.” źródło: Z. Kruczyński, „Manifest zrozpaczonego aktywisty” w: „O jeden las za daleko”, s.117..
Ci niezdrowo wyglądający mężczyźni są leniwi – las na ich rozkaz przecina coraz więcej, coraz szerszych dróg – tak, aby autem można było dotrzeć prawie pod samą wieżyczkę. Lubią alkohol, mają problemy ze wzrokiem i empatią. Nie chcą poddawać się okresowym badaniom, za to chętnie uczyliby polować dzieci. Preferują strzelanie w miejscach wycinek, na łowieckich poletkach, ponad niskimi, monokulturowymi uprawami. Czasem jak dzik wygląda dla nich żubr, pies, czasem towarzysz polowania czy przypadkowy grzybiarz. Jak dzik wyglądał też dla nich młody chłopak zrywający w sadzie jabłka1 „1 listopada 2020 roku. Imanali, 16-latek z Kazachstanu uczący się w Polsce, miłośnik programowania, biegle mówiący po angielsku i polsku, wymknął się z internatu zespołu szkół zawodowych w Kluczkowicach (woj. lubelskie) z trójką kolegów. Poszli do przyszkolnego sadu, by nazbierać jabłek. Było już ciemno, po 20:00. Nagle usłyszeli dźwięk silnika samochodu. Auto zatrzymało się, a osoba, która z niego wysiadła, zaczęła oświetlać sad latarką. „Myśleliśmy, że to ochrona sadu” – zeznał podczas procesu jeden z chłopców. Razem z kolegami ukryli się pod drzewami. „Przez parę minut ktoś świecił, a potem padł strzał. Imanali krzyknął. Miał krew na piersiach i nodze. Zaciągnęliśmy go do internatu. Samochód odjechał” – dodał kolega Imanaliego, przesłuchiwany w styczniu 2022 w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Mimo prób reanimacji i wezwania karetki do internatu, Imanaliego nie udało się uratować. Późniejsza sekcja wykazała, że obrażenia były rozległe: pocisk uszkodził nerkę, wątrobę i płuca. Miał rany na udzie i kolanie. Policji szybko udało się ustalić, że w samochodzie, który przyjechał do sadu, siedział (wówczas) 51-letni myśliwy Dariusz Ch. – były policjant i rzecznik prasowy komendy policji w Opolu Lubelskim. Jak się później okazało, Dariusz Ch. cierpi na zaburzenia związane z kontrolowaniem agresji, a za znęcanie się nad rodziną ma założoną Niebieską Kartę. Był czynnym członkiem Koła Łowieckiego nr 47 Bekas z Opola Lubelskiego. Towarzyszył mu kolega, 41-letni Marcin B., strażak ochotnik, kościelny i grabarz. To on zauważył Imanaliego pod drzewem i – jak twierdzi – „myślał, że to dzik”. źródło: https://oko.press/imanali-zginal-zabity-przez-mysliwego-wyrok .
Sieją śmierć i prowadzą pogadanki dla dzieci w przedszkolach i szkołach. Spotykają się na wspólnych wiecach, błogosławią swoim działaniom przy ołtarzach przystrojonych ciałami upolowanych ofiar. Dzielą się cennymi przyrodniczo terenami, zyskami z wycinek, blokują powstawanie nowych parków narodowych. Aresztują i zastraszają osoby pokojowo broniące ostatnich fragmentów starych lasów. Skazują co roku ponad milion dzikich zwierząt na śmierć. Do najstarszego lasu Europy wprowadzają harwestery i stawiają w nim wysoki mur, aby zatrzymać za nim ludzi uchodzących przed prześladowaniami w swoich krajach. Nie cenią życia matek – tych ludzkich i tych nie-ludzkich1 „W ramach eksterminacji dzików w Puszczy Białowieskiej myśliwi w dwóch sezonach łowieckich 2014/2015 i 2015/16 zastrzelili 2209 dzików, praktycznie eliminując ten niezwykle pożyteczny dla lasu gatunek. Było to możliwe, ponieważ zostały całkowicie zniesione wszelkie formy i czas ochrony – można było zabijać nawet loszki w najwyższej ciąży i karmiące mlekiem swoje potomstwo. Myśliwy patroszący taką lochę widział, jak mleko matki miesza się z krwią i robi się różowe. Za każdego zastrzelonego dzika Urząd Marszałkowski w Białymstoku wypłacał ekstra 400zł. (…) W trzech puszczańskich nadleśnictwach poluje 39 myśliwych będących jednocześnie etatowymi pracownikami – nadleśniczymi, zastępcami nadleśniczego, inżynierami nadzoru, leśniczymi, podleśniczymi itd. Łowiectwo jest jednym z ważniejszych powodów, dla których korporacja Lasy Państwowe w Puszczy Białowieskiej celowo utrzymuje status lasów gospodarczych – bo tylko w takich lasach można powoływać obwody łowieckie LP zwane Ośrodkami Hodowli Zwierzyny. Przy okazji zauważmy, że myślistwo to po prostu prywatne hobby”. źródło: Z.Kruczyński, „Manifest zrozpaczonego aktywisty” w: „O jeden las za daleko”, s.124 „Łącznie w latach 2019-2021 myśliwi zastrzelili ponad milion dzików (zarówno w ramach odstrzałów sanitarnych, jak i „gospodarki łowieckiej”). Z roku na rok rośnie udział dzików zabitych w ramach odstrzału sanitarnego – w sezonie 2019/2020 było to 15,4 proc. W sezonie 2021/2022 aż połowa dzików została zabita w ramach odstrzału sanitarnego. Spośród tego miliona zabitych zwierząt jedynie 2,6 proc. dzików było zarażonych ASF”. żródło: https://oko.press/asf-nik-zaraza-poza-kontrola .
Straszą epidemiami i ideologiami. Uchodźcy, Dziki, Osoby LGBTQ+, Kobiety, Wilki, Puszcza, Rzeki… PRZEMOC MA JEDNO IMIĘ.
Ze swoich wieżyczek śledzą moje wędrówki. Przypominam sobie gest/manifest nieposłuszeństwa chińskiego artysty i tak jak on podnoszę do zdjęcia lewą dłoń z wystawionym środkowym palcem.
W kraju miliona ambon to one są dla mojego gestu tłem.
„Nie mam innych środków – jedyne, czym mogę się posłużyć, to poza”.
Michalina W. Klasik. Artystka sztuk wizualnych i sekretna aktywistka. Pracuje z obrazem, obiektem, tekstem. W swoich poszukiwaniach kieruje się ideą dekolonizacji przyrody. Od czasu odbycia rezydencji w hiszpańskim Instytucie Joya: arte + ecologia w 2018 roku zajmuje się autorskim projektem The Secret Activism, do którego należą wszystkie jej ostatnie realizacje. Absolwentka ASP w Katowicach (2010). Doktora sztuk pięknych od 2017 roku. Wierzy w Ziemię, we współodczuwanie, w możliwość stworzenia nowych, dobrych opowieści o świecie, we współpracę i porozumienie – również ponad gatunkami.
instagram: end_of_sick_fun
www: michalinawklasik.com