Film pokazuje studentów czytających na uczelnianych korytarzach. Sposób podawania tekstu nie zawsze jest równy. Podobnie jak montaż. Czytają opowiadanie Davida Fostera Wallace’a Dusza to nie jest kuźnia. Od początku do końca. Przez 90 stron. Rytm pojawiania się czytających na ekranie wyznacza nie interpretacja tekstu źródłowego lub interpunkcja, ale fizyczny podział książki na poszczególne strony. Kamera bez zapowiedzi przeskakuje z jednej lokacji w kolejną.
Ten zabieg formalny wiąże się z treścią opowiadania Wallace’a. Pierwszoosobowy narrator z dwóch perspektyw czasowych, dorosłego i dziecka, opowiada historię feralnej lekcji wychowania obywatelskiego, którą udało mu się przeżyć podczas nauki w szkole podstawowej. Problematyzuje swój lęk przed nudą i monotonią życia. Narracja jest pełna odnośników i wtrąceń. W pewnym momencie zaczyna używać, jako narzędzia narracyjnego, okna w sali szkolnej. Zrobione ze szkła zbrojonego dzieli się na małe kwadraciki, w które wpisywana jest akcja opowiadania.
Tytuł zarówno filmu, jak i opowiadania zaczerpnięty jest z zakończenia powieści Joyce’a Portret artysty z czasów młodości.